Prof. nadzw. dr hab. Małgorzata Dąbrowska (Łódź)
Jak sie widzę, tak się piszę… Parafrazując ładne polskie powiedzenie, zacznę tak: podczas studiów starano się ułatwić nam wybór seminarium poprzez udział w proseminariach o dużej rozpiętości chronologicznej. Wybrałam problematykę, która zawsze mnie interesowała: średniowieczną i międzywojenną.Ostałam się przy tej pierwszej. Na proseminarium z historii Polski średniowiecznej napisałam pracę, ktorej temat zawdzięczam ówczesnemu panu magistrowi, Janowi Szymczakowi, już wówczas groźnemu: „ Związki Piastów z dworem węgierskim w XIII wieku”. Praca spodobała się panu profesorowi Stefanowi Krakowskiemu, który zaproponował mi w przyszłości asystenturę, ja jednak byłam już na seminarium z historii powszechnej średniowiecza i tam uległam surowemu wdziękowi pana docenta Bogumiła Zwolskiego, gotowam znieść dlań wszelkie katusze.(Jak miłość to miłość!) Efektem tego poświęcenia było podjęcie tematu dotyczącego mediewistycznego dorobku Mariana Henryka Serejskiego. Serejski należał do szkoły Marcelego Handelsmana, czego konsekwencją był doktorat o Galii merowinskiej w VI w. oraz habilitacja omawiajaca ideę jedności karolińskiej . Po napisaniu tej pracy WIEDZIAŁAM, że Frankowie, to ostatni bohaterowie, którymi chciałabym się w życiu zająć. Jeśli natomiast Zwolski na kimś się znał, to właśnie na nich. To groziło rozstaniem Mistrza z Małgorzatą, ale Mistrz, który i tak nie mógł prowadzić doktoratu, choć już na III roku zaproponował mi wspólną pracę, wyprawił mnie po studiach do Warszawy. Tak znalazłam się w Instytucie Historii PAN u pana docenta Stanisława Byliny, który podjął się poprowadzenia mego stażu. Wówczas rozmyślałam nad tematem dotyczącym herezji średniowiecznych, bo tym zajmował się mój warszawski opiekun. In the meantime, jak powiedzieliby Anglicy, Zwolski zmarł. Zmarł i już. Co było robić z moją ledwie rozpoczętą „formacją mediewistyczną”? Ówczesny dyrektor Instytutu zaproponował, aby opiekę nade mną przejęła pani profesor Halina Kappesowa, która zasugerowała temat będący na styku jej specjalności i moich zainteresowań średniowiecznym Zachodem. Miał to być styk Bizancjum z Francją. Jeśli jest styk, to może być spięcie. Tym sposobem rozpoczęłam nowy etap swego życia, podczas którego metaforycznie iskrzyło wielokrotnie. Pani prof. Kappesowa, autorka prac o unii lyońskiej, zainteresowała mnie tematem arbitrażu Ludwika Świętego w konflikcie Michała Paleologa z Karolem Andegaweńskim. Nawet nie próbowałam rzucać monetą, tyllko przyjęłam to wyzwanie, nie mając pojęcia, że wszystko właściwie w tej kwestii napisano, czego Halina K. mogła nie wiedzieć, bowiem, ostatni raz pracowała nad unią w latach 40.Ja nie wiedziałam nic i na tym polegało moje szczęście. Jakież było zdziwienie S. Byliny, gdy pojawiłam się w Warszawie z tematem, który nijak się miał do jego heretyckich zainteresowań, ale bez zmiany wyrazu twarzy przyjął kompletną zmianę tytułu doktoratu. Jestem mu za to wdzięczna po dziś dzień. W bibliotekach warszawskich prowadziłam kwerendę, a po powrocie do Łodzi rozpoczęłam naukę greki w jednoosobowej grupie pana profesora Waldemara Cerana, który, znów – in the meantime – złożył habilitację. Habilitacja dotyczyła Juliana Apostaty, a zatem IV w., na szczęście ‘”mój” wiek XIII mieścił się w pojemnej historii Bizancjum obejmującej czas od IV do XV w. Z uwagi na Bizancjum, kompletnie mi nieznane, poza różową karnacją Justyniana i Teodory na mozaikach w Rawennie, zaczęłam się uczyć historii Wschodniego Cesarstwa jak i greki. Trochę późno, Sir Steven Runciman np. uczył się greki znacznie wcześniej, ale ja nie mierzyłam tak wysoko. Nadto mój wyrozumiały nauczyciel przekonywał, aby nie uczyć się słówek, bo same przyjdą. Na niektóre czekam do dziś i gdyby nie słownik…Po przejściu podręcznika Goliasa, zaczęliśmy w większej grupie czytać po grecku dzieło Ariana o wyprawach Aleksandra Wielkiego.Ówże wojował nieustannie, więc można było z dużym prawdopodobieństwem rozpocząć tłumaczenie od zdania :„wstał i podniósł swoje wojska”, nie patrząc do tekstu . Ta fantazja jednak mnie zawodziła, bo wedle moich kolegów: dr Piotra Krupczyńskiego i mgr Marka Grondasa, zdanie brzmiało całkiem inaczej, więc szybko przestałam blefować. Jednocześnie okazywało się, że w kwestii arbitrażu Ludwika Świętego w sprawie bizantyńskiej napisano już wszystko, ale wówczas siadła przy mnie MUZA (wersja dla niechrześcijan), a naprawdę oświecił mnie DUCH ŚWIĂŠTY, że można byłoby spróbować odpowiedzieć na pytanie, skąd się bierze milczenie ogromu francuskich źródeł w kwestii kontaktu Ludwika z Bizancjum. To pytanie wyraźnie ożywiło panią profesor Kappesową, o mnie nie mówiąc. Doktorat był uratowany. Jego główna teza znajduje się w „ Historii i bibliografii rozumowanej bizantynologii polskiej” W. Cerana. Ledwiem zdążyła obronić swój doktorat, zmarła Halina Evert-Kappesowa. Lata spędzone nad XIII wiekiem utwierdziły mnie w przekonaniu, że koniec średniowiecza będzie moim polem badań, choć po drodze udręczyłam się Frankami, Aleksandrem Wielkim, kochajacym inaczej, oraz występami studentów na seminarium z historii wczesnego Bizancjum, gdzie nasłuchałam się tyle o Moście Mulwijskim, że wystarczyło mi to na całe życie, a jednocześnie upewniało co do wyboru średniowiecza, a nie starożytności. Zebrawszy tytuły prac dotyczących Bizancjum w XIII-XV w., pojęłam,że znalazłam się w gąszczu, nawet jeśli znów podejmę temat stykowy. Nie odtworzę chwili, kiedy pojawiła się kwestia małżeństw mieszanych w rodzinie Paleologów, ale to była kolejna chwila szczęścia. Zajęłam się tematem łacińskich żon, czego efektem była habilitacja im poświęcona.Pan profesor Ceran godnie jej patronował i czytał kolejne rozdziały, tak jak czytał doktorat, co z wdzięcznością pamiętam. Zagadnienie okazało się atrakcyjne dla międzynarodowego środowiska bizantynistycznego, a także znalazło się w polu zainteresowań feministek, czego nie przewidziałam. Gdy jedna z takich eminentnych uczonych powierzyła mi sekret, że prawdziwym przyjacielem kobiety jest homoseksualista, bo tylko on, ze swą kobiecą psychiką ,może ją, kobietę, zrozumieć, poczułam, że wyginięcie ludzkiego gatunku jest bliskie i przestałam się przejmować, że nie założyłam rodziny, albowiem ewentualne ratowanie gatunku z mojej strony na niewiele by się zdało. Tak obrana, dziwnymi zrządzeniami losu, specjalizacja mediewistyczno-bizantynistyczna, sprawiła, że zajęłam się kilkoma tematami, które można wyraźnie wyróżnić: Stosunki Bizancjum z Francją: w XIII-XV w.Bizancjum, Francja i Stolica Apostolska w drugiej połowie XIII wieku, Łódź 1986 (książka)
L’attitude probyzantine de Saint Louis et les opinions des sources francaises concernant cette question, Byzantinoslavica(Praha) t. L, 1989, fasc. 1, 11-23 ( główna teza doktoratu, wprowadzona w miedzynarodowy obieg naukowy) Fałszywy patriarcha Konstantynopola i prawdziwy cesarz Bizancjum w Paryżu u schyłku XIV wieku, Acta Universitatis Lodziensis, Folia Historica, t. 44, 1992, 75-90
Francja i Bizancjum w okresie wielkiej schizmy zachodniej, Acta Universitatis Lodziensis, Folia Historica, t. 48, 1993, 127-141. ( to miał być tryptyk – czeka na napisanie artykuł o początkach XV w.Wszystko jest, tylko czasu nie ma)
Czy król Francji mógł kupić Bizancjum? Le roi de France, aurait-il pu acheter Byzance, Alchimie Francaise (Łódź) 3-4, 2001, 25-29
Kobiety z łacińskiego świata na bizantyńskim dworze.Rodzina cesarska. Łacinniczki nad Bosforem. Małżeństwa bizantyńsko-łacińskie w cesarskiej rodzinie Paleologów (XIII-XV w.), Łódź 1996 (książka) Family Ethos at the Imperial Court of the Palaiologos in the Light of Testimony by Theodore of Montferrat, Byzantina et Slavica Cracoviensia, vol. II. ed. H. Różycka-Bryzek and M. Salamon, Cracow, 1994, 73-81. Sophia of Montferrat or the History of One Face, Acta Universitatis Lodziensis, Folia Historica, 1996, 158-171. Agnieszka z Francji w Konstantynopolu (inJ Niebem i sercem okryta. Studia historyczne dedykowane dr Jolancie Malinowskiej, ed. M. Malinowski, Toruń 2002, 41-63 Is There any Room on the Bosporos for a Latin Lady? (in;) Was Byzantium Orthodox? Papers of the 36th Spring Symposium of Byzantine Studies, Durham 23-25 March 2002, ed. A. Louth, Durham 2004 ( w druku) Główne tezy habilitacji, wprowadzone w obieg międzynarodowy Ought One to Marry? Manuel Palaiologos’ Point of View, Byzantine and Modern Greek Studies(Birmingham) 2004 (w druku) Bizancjum w obliczu zagrożenia tureckiego i kontekst polski Hexamilion i Warna, Balcanica Posnaniensia, VIII, 1997, 61-70 Uzun Hasan’s Project of Alliance with the Polish King(1474), Byzantina Lodziensia III, Melanges offerts a Oktawiusz Jurewicz a l’occasion de son soixante-dixieme anniversaire, Łódź 1998, 171-185. From Poland to Tenedos. The Project of Using the Teutonic Order in the Fight against the Turks after the Fall of Constantinople (inJ Byzanz und Ostmitteleuropa, 950-1453. Beitrage zu einerTable Ronde des XIX Congress of Byzantine studies, Copenhagen 1996, ed. G. Prinzing and M. Salamon, Wiesbaden 1999, 165-176 Polska wobec późnych krucjat i Bizantynko-Węgierki w Polsce Peter of Cyprus and Casimir the Great in Cracow, Byzantiaka (Tesalonika), t. 14, 1994, 257-267. Byzantine Lady’s Daughters in Poland (inJByzantium and Central Eastern Europe, ed. G. Prinzing and M. Salamon, Cracow 2001, 197-202 Łacinnicy i Bizantyńczycy po IV krucjacie. Kontekst religijny. Hellenism at the Court of the Despots of Mistra in the First Half of the Fifteenth Century (in;) Paganism in the Later Roman Empire and Byzantium, ed. M.Salamon, Byzantina et Slavica Cracoviensia, Cracow 1991, 157-167 Despotat Epiru w świetle najnowszych badań historycznych, Balcanica Posnaniensia IX/X 1999,77-91 Popołudnie średniowiecznej Europy. Łacińskie społeczności na terenach bizantyńskich w latach 1204-1453,(in) Świt narodów nie tylko europejskich, pod red. M. Salamona i J. Strzelczyka, 2004 ( w druku) Kantakuzenowie jako konkurencja Paleologów w BizancjumCantacuzene - ‘The Wolf” or Matthias Stryjkowski’s Recollection of Byzantium, Byzantinoslavica, -(Praha), t. LVI 1995, 257-267. Jana Kantakuzena recepta na wygraną. Zamach stanu w Bizancjum w 1347 r. (in;) Zamachy stanu w dawnych społecznościach, wyd. J. Axer i M. Ziółkowski, Warszawa 2004 ( w druku)
Bizancjum w świadomości Polaków i współczesne spojrzenie na cywilizację bizantyńską Przemoskwiona wizja Bizancjum i niemiecki bizantynizm Konecznego (inJ Feliks Koneczny dzisiaj, pod red. J. Skoczyńskiego, Kraków 2000, 155-165= La vision moscutaire de Byzance et le byzantinisme allemand de koneczny ou Byzance sans Byzance, Organon 28-30, 1999-2001, 257-268. Cywilizacja bizantyńska czyli świat średniowiecznych Rzymian,(inJ Koneczny. Teoria cywilizacji, ed. J. Skoczyński, Warszawa 2003, 329-351. Byzance, source de stereotypes dans la conscience des Polonais (in;) Byzance en Europe, ed. Marie-France Auzepy, Paris 2003, 43-54. Rocznica Roku Tysięcznego Pamieć lubi legendy.Teofano i Otton III czyli powtórka z historii, Tygiel kultury, 4-6, 2000, 6-12. “On –królestw wszystkich władca”. Zawrotna kariera Ottona I i jej bizantyński kontekst, (inJ PokłosieZjazdu Gnieźnienskiego. O początkach kościoła w Łęczycy, pod red. T. Poklewskiego-Koziełł, Łęczyca 2002, 9-17 Hasła encyklopedyczne: 2 hasła do Encyklopedii Katolickiej ( Jan V i Jan VIII, sygnowane nazwiskiem) 135 haseł dotyczących Paleologów do Encyklopedii kultury bizantyńskiej, pod red. O. Jurewicza, Warszawa 2002 ( sygnowane nazwiskiem) 40 haseł do Wielkiej Encyklopedii PWN (skrócone przez redakcję, niesygnowane) 1 hasło do Encyklopedii Sowietologicznej (hezychazm; sygnowane) Tłumaczenia Cyryl Mango, Historia Bizancjum, Gdańsk 1997, II wyd. 2002 Donald Nicol, Konstantyn XI, ostatni cesarz Bizancjum, Gdańsk 2004 ( prawie w druku) Kompletna rewizja tłumaczenia: Steven Runciman, Nieszpory Sycylijskie.Dzieje świata śródziemnomorskiego w drugiej połowie XIII wieku, Katowice 1997 W planach Wprowadzenie w świat pontyjski. Trapezunt, Bizancjum i Turcy w XIII-XV w.(książka) Kantakuzenowie jako bizantyński “gabinet cieni”. Rywalizacja z Paleologami ( myślałam o książce. Może skończy się na kilku artykułach) Podwójne życie cesarza. Naturalne dzieci Paleologów i ich kariery.(duży artykuł albo część książki.Zobaczymy) Nie liczę recenzji, sprawozdań z konferencji, esejów dotyczących powyższej problematyki. Moja ostatnia bibliografia uwzględnia artykuły czy wywiady powstałe w wyniku spotkań ze środowiskami polonijnymi w Londynie czy Waszyngtonie. Tak oto, po 25 latach zawodowego uprawiania historii, mogę powiedzieć, że wracam do zainteresowań historią okresu międzywojennego i czasu wojny. To prawdziwy urok Klio – patronuje całości ludzkich dziejów. Tego roku poprowadzę konwersatorium na temat herezji średniowiecznych i myślę, że tym sposobem wracam też do zagadnień, od których zaczynałam swą pracę uniwersytecką. Kwestia ta nie wydaje mi się jednak tak atrakcyjna jak przed ćwierćwieczem. Bizancjum okazało się bezkonkurencyjne, tego jednak w 1979 r.,w wieku 23 lat, po roku pracy na Uczelni i po śmierci Zwolskiego, nie mogłam wiedzieć. CZAS, który jest przed nami, ma, na szczęście, swoje tajemnice. Małgorzata Dąbrowska Łódź, 16 lutego 2004 r. |