Z. Kałuża - Skarbimierczyk i Teodoryk z Nieheim |
| Drukuj |
|
E-mail
|
sobota, 17 grudnia 2005 |
Zenon Kałuża Felicia tempora krakowskiego gwelfa: Skarbimierczyk i Teodoryk z Nieheim
Publikacja jest preprintem artykułu, który ukaże się w „Przeglądzie Tomistycznym”, t. XI, 2005.
Résumé Les felicia tempora d’un guelfe de Cracovie: Stanislas de Scarbimiria et Dietrich de Niem Stanislas de Scarbimiria, canoniste de Cracovie, est le premier lecteur connu de la Cronica de Dietrich de Niem dont il se sert en 1420 ou 1421 pour mieux combattre le troisième des Quatre Articles hussites, celui qui postule la confiscation des biens ecclésiastiques. Il considère l’époque saxonne comme une période heureuse parce que les rois saxons ont substantiellement doté l’Église allemande. Pour le montrer, il emprunte plusieurs passages de la Cronica. Cette dernière est pourtant un ouvrage «gibelin», alors que Stanislas est un «guelfe» convaincu. Après Stanislas d’autres maîtres de Cracovie profiteront de la Cronica de Dietrich de Niem, j’en parle dans mon article sur la translatio studii.
Przewijająca się przez dzieje średniowiecza melancholijna tęsknota za czasami szczęśliwymi, jak za dalekimi wyspami, znana była także profesorom krakowskim. Chętnie też powtarzali za Janem z Walii okrzyk Aleksandra Neckhama: O felicia tempora ! Błogosławione czasy, kiedy starożytni władcy poświęcić umieli życie tyleż zarządzaniu podległymi krajami, co filozofii i nauce. Jako wzorowych władców wymieniano, za tym samym Janem z Walii, Aleksandra Wielkiego, Ptolemeusza II Filadelfa, Juliusza Cezara i innych pomniejszych. Pod wpływem lektury Kroniki Teodoryka z Nieheim (Niem, Nyem) wzbogacili ową listę królów starożytnych o parę imion monarchów chrześcijańskich, Karola Wielkiego oraz królów z dynastii saskiej, Henryka I, Ottona I i Ottona III[1]. Przykładem niech będą Maciej z Łabiszyna i Mikołaj Tempfeld z Brzegu, którzy taką nową listę propagowali, usiłując swój nowatorski w Uniwersytecie akt uzasadnić rzeczywistymi osiągnięciami saskich dynastów i osiągnięciami tamtej epoki[2]. Lecz Maciej i Mikołaj nie byli w Krakowie w latach dwudziestych lub trzydziestych XV wieku jedynymi czytelnikami Kroniki Teodoryka. Znał ją także Stanisław ze Skarbimierza zainteresowany innymi aspektami rządów Henryka Ptasznika i Ottona I. Wprawdzie i w jego oczach, podobnie jak w oczach Macieja, epoka dynastii saskiej była okresem rządów pomyślnych, tempus felicis regiminis, lecz nie był to czas rozwoju szkolnictwa i szeroko zakrojonych misji, ale epoka, kiedy możni «hojną ręką nadawali dobra kościołom katedralnym, klasztornym, kapitulnym i parafialnym». Jest to więc zgoła inny aspekt dobrych rządów i dobrych czasów, niż ten, który interesował Macieja. Stanisław przypomina ten szczęśliwy, jego zdaniem, okres w swej antyhusyckiej Determinatio tertia (inc.: Quia inter synagogam et ecclesiam), tej samej, która atakuje cztery artykuły praskie[3]. Na stronach, które nas interesują, Stanisław krytykuje artykuł trzeci, mówiący, że «liczni księża i mnisi w sposób świecki panują nad obszerną własnością doczesną, przeciw przykazaniu Chrystusowemu, z nadużyciem swego stanu kapłańskiego i z wielką szkodą panów stanu świeckiego; aby takim księżom to nieprawne władanie było odjęte i aby było ustanowione, żeby żyli przykładnie i powrócili do sposobu życia Chrystusa i apostołów»[4]. Postulaty artykułu są dwojakiej natury: religijnej i społeczno–politycznej oraz polityczno–ekonomicznej. Posiadanie wielkich własności, twierdzą autorzy artykułu, jest przeciwne nauce Chrystusa i niegodne kapłaństwa, przeto duchowni powinni wrócić do apostolskiego sposobu życia. Tym bardziej, że stan obecny przynosi szkodę gospodarce panów świeckich. Otóż Stanisław, nie odrzucając istnienia ubogiego Kościoła apostolskiego, wprowadza dla swych apologetycznych celów pewne użyteczne rozróżnienie. Nie idealizuje przeszłości, lecz postuluje następstwo dwóch zasadniczo różnych okresów w historii Kościoła, epoki Kościoła pierwotnego, apostolskiego i ubogiego, oraz epoki Kościoła konstantyńskiego, który otrzymał znaczne dobra dzięki sławnej (i fałszywej) Donacji Konstantyna, i który nadal wielkie dobra otrzymuje i dzierży[5]. Czy dobra te można mu odebrać siłą, jak się tego domagają husyci? Krytykom kleru, odwołującym się do «ramienia świeckiego», Stanisław przeciwstawia argument powszechnie stosowany, właściwy wnioskowaniu retorycznemu z porównania, comparatio ex minore: gdyby laicy mogli odbierać dobra klerowi, tym bardziej mógłby je odbierać cesarz lub król. Otóż następnik jest niemożliwy, ponieważ ani cesarz ani król nie może tego zrobić: Imperator quippe papae debet subesse; poprzednik jest więc również niemożliwy. Krytyka następnika opiera się na tezie o absolutnej supremacji papieża w porządku duchowym i politycznym, tezie należącej do tych zasad ustroju feudalnego, które sformułowała tradycja pontyfikalna i które były wówczas powszechnie uznawane w Polsce. Stąd wniosek Stanisława, że skoro cesarz i król są hierarchicznie podlegli papieżowi, przeto ani cesarz ani król ani tym bardziej ktoś niższy rangą nie może niczego Kościołowi odebrać[6]. Teraz dopiero następuje szczegółowa argumentacja prawnokanoniczna. W obronie ludzi szlachetnych i możnych, którzy przez wieki obdarowywali Kościół, a obecnie są zniesławiani przez husyckich kaznodziejów, Stanisław przytacza w podniosłym stylu długą listę dobrodziejstw wyświadczonych Kościołowi niemieckiemu przez królów saskich. Podany tu bez opuszczeń wywód Stanisława dzielimy na cztery części, ponieważ zapożyczony jest w czterech różnych miejscach Kroniki Teodoryka z Niem[7].
Stanisław, Determ. III, s. 159, 515-533:
| Teodoryk, Cronica, s. 192, 1-9:
| An enim male fecit Henricus imperator, pater Ottonis primi, Augusti magni, qui in Germania multas ecclesias et venerabilia monasteria ordinum diversorum instituit et opulente dotavit, nec contentus erat solum conferre temporalia bona ecclesiis et monasteriis, que fundavit, sed etiam potentia temporalia dominia perpetuo subiecit eisdem. An est arguendus Otto primus magnus augustus, filius eiusdem Henrici, qui paene omnibus cathedralibus ecclesiis in Italia, Gallia et Germania, Burgundia et Lotharingia constitutis, multas civitates, oppida, castra, villas et alia dominia temporalia, iura et iurisdictiones donavit et omnibus ipsis ecclesiis propria insignia perpetuo deputavit, archiepiscopos et episcopos ducatibus, comitatibus et baroniis communivit. Hic venerandam metropolim Magdeburgensem et omnes eius suffraganeos, Brandenburgensem, Havelborgensem, Micznensem, Czisnensem, quae nunc Nemburgensis vocatur, et Merseburgensem, sollemnes cathedrales, ecclesias in proprio eius primordiali dominio in diversis locis, in mediterranea et orientali, Saxoniis de novo fundavit et multa alia coenobia virorum et mulierum fundavit et dotavit. Hic Coloniensem, Magutinensem, Treverensem, venerandas metropoles et plures alias celebres et insignes cathedrales ecclesias Alamaniae, ad instar magnorum principatuum in bonis temporalibus dilatavit.
| Hic (sc. Henricus) eciam fuit primus inventor et magnificus dotator venerabilium ecclesiarum: in quibus in Germania […] Multas eciam alias ecclesias et venerabilia monasteria ordinum diversorum instituit et opulente dotavit ac dies suos in bona etate tamquam rex regum et dominus dominancium illo tepore laudabiliter consummavit. Nec erat contentus solum conferre bona temporalia ecclesiis et monasteriis, que fundavit, sed eciam potencia temporalia dominia perpetuo subiecit eisdem. s. 192, 20-25:Nunc autem de valde multis et mirandis gestis dicti Ottonis primi magni augusti, filii eiusdem Henrici primi incliti regis […] qui pene omnibus cathedralibus ecclesiis in Italia, Gallia et Germania scilicet Burgundia et Lothoringia constitutis multa civitates, oppida, castra, et villas et alia dominia temporalia, iura et iurisdictiones donavit et omnibus illis ecclesiis propria insignia perpetuo deputavit. Archiepiscopos quoque et episcopos eciam ducatibus et baroniis communivit. s. 193, 7-194, 1: Hic eciam venerandam metropolim Magdeburgensem et omnes eius suffraganeas, scilicet Brandenburgensem, Havelbergensem, Misnensem, Czizensem, que nunc Neuenburgensis vocatur, et Merseburgensem, solempnes cathedrales ecclesias in proprio eius patrimoniali dominio in diversis locis in mediterranea et orientali Saxoniis de novo fundavit et multis valde opidis, castris et terris, iuribus et iurisdictionibus atque aliis bonis temporalibus et eciam precipue in partibus illis multa veneranda cenobia virorum et mulierum fundavit et dotavit et nunquam… s. 194, 8-15: Hinc eciam Coloniensem, cuius antistes Bruno nominatus […], necnon Maguntinensem et Treverensem venerandas metropoles necnon Leodiensem et plures alias celebres et insignes cathedrales ecclesias Alamanie ad instar magnorum principatuum in bonis temporalibus dilatavit.
| Oto dowód, że pisząc w końcu roku 1420 lub na początku 1421 swoją krytykę czterech artykułów praskich, Stanisław dysponował już tekstem Kroniki Teodoryka z Niem, albo jakimiś z niej wyciągami[8]. Jest on, jak dotąd, pierwszym znanym czytelnikiem tego dzieła w Krakowie. Maciej z Łabiszyna, jak widzieliśmy, korzystał będzie z Kroniki dopiero w roku 1429, a Mikołaj z Brzegu nieco wcześniej lub nieco później. Pozornie nie można się dopatrzeć niczego nadzwyczajnego w tym cichym wykorzystaniu Kroniki Teodoryka, wszak Teodoryka i Stanisława łączyła ta sama święta wrogość wobec Husa i husytyzmu. Pewna niezwykłość tego faktu na czym innym polega, na tym minowicie, że niemiecki historyk pisał Kronikę na użytek polityki cesarskiej[9], podczas gdy krakowski kanonista był bezwzględnym obrońcą papieży. Pierwszy był przekonanym «gibelinem», drugi zapalonym «gwelfem», jeśli wolno posłużyć się tymi starymi kategoriami. To, co Stanisław przemilczał, lub o czym nie wiedział, to cele polityki kościelnej Ottona I, jego Reichskirchensystem, czyli system Kościoła państwowego. W ramach tego kościelno–państwowego systemu, biskupstwa, arcybiskupstwa i opactwa dostawały się ludziom niewątpliwie wybitnym, ale tylko krewnym, przyjaciołom oraz wypróbowanym zwolennikom i realizatorom polityki dynastii saskiej. Z tej racji arcybiskupstwo kolońskie otrzymał Brunon, brat Ottona, mianowany zaraz arcyksięciem (archidux) Lotaryngii[10], a Wilhelm, syn Ottona z konkubiny, arcybiskupstwo mogunckie. Ten sam Otton, na terenie Niemiec, uzależnił od swej decyzji nominacje na biskupów we wszystkich diecezjach, a w Rzymie usunął nieposłusznego i zepsutego Jana XII i zmusił jego następców do składania przed koronacją przysięgi wierności wobec cesarza. Doprowadził swoją polityką do feudalnego uzależnienia papieży od władcy imperium. Obaj następcy Ottona I kontynuowali tę samą politykę, a Otton III potrafił osadzić na Stolicy Apostolskiej swojego preceptora, Gerberta z Aurillac, zresztą człowieka niezwykłej na owe czasy uczoności. Był to papież Sylwester II[11]. Teodoryk z Niem ukazywał dynastię saską jako gospodarną, gorliwą w dziele misyjnym, dbałą w organizowaniu administracji kościelnej, szczodrą dla kleru. Ten wieloletni pracownik kurii rzymskiej myślał bowiem o nowej reformie Kościoła, której impuls miał nadać Zygmunt Luksemburski, posługując się odpowiednio soborem[12]. Ideał tak zinstrumentalizowanego Kościoła obcy był jednak dawnemu rektorowi Uniwersytetu Krakowskiego. Argument chrześcijańskiego władcy szczodrego dla kleru nie był bez wątpienia operatywny w polemikach z husytami, odwołującymi się do ideału Kościoła pierwotnego, więc ubogiego, i dążącymi do wzmocnienia władzy cywilnej. Pomijając sen o dawnych szczęśliwych czasach, powinniśmy jeszcze podkreślić to, co omówione wcześniej przykłady wykorzystania Kroniki Teodoryka z Nieheim nam ukazują. Otóż Kronika wpajała krakowskim mistrzom przekonanie, że władca, król lub cesarz, jest aktywnym a nawet decydującym czynnikiem w rozwoju szkolnictwa i podnoszeniu poziomu kulturalnego kraju. Poprzez mowy Macieja z Łabiszyna i Mikołaja z Brzegu świadomość tej roli władcy stawała się udziałem wspólnoty uniwersyteckiej. Z kolei Determinacja Skarbimierczyka świadczy o tym, że Kronika wzbogacała zasób argumentów w dyskusji z husytami. A wreszcie, na płaszczyźnie czysto literackiej Kronika była nowym źródłem inspiracji dla tematyki translatio studii i translatio imperii. Pozwoliła przynajmniej dwom mistrzom zerwać z fałszywą genealogią krakowskiego studium i zobaczyć translatio studii w nowej perspektywie historycznej, już jako problem szerokiej polityki oświatowej w królestwie chrześcijańskim. Kronika Teodoryka była więc znana i na różne sposoby wykorzystywana w krakowskim środowisku uniwersyteckim.
[1]. Historiografia polska dziełami Teodoryka interesowała się głównie ze względu na Jana Długosza, który w Annales korzystał z jego De scismate i Historia vitae Iohannis XXIII. Zob. A. Semkowicz, Krytyczny rozbiór Dziejów Polski Jana Długosza (do roku 1384), Kraków 1887, s. 66, gdzie autor powołuje się na nieco wcześniejszy przyczynek H.V. Sauerlanda; K. Stachowska, Zapożyczenia Jana Długosza z dzieła Teodoryka z Niem ‘De scismate’, «Rocznik Biblioteki PAN w Krakowie», 4 (1958), s. 65-112, z opisem Długoszowych sposobów korzystania z De schismate na s. 68-71; Rozbiór krytyczny Annalium Poloniae Jana Długosza z lat 1385-1444. T. I-II, oprac. S. Gawęda [i in.] pod kierunkiem J. Dąbrowskiego, Wrocław–Warszawa–Kraków 1961–1965 (tom II zawiera indeksy); K. Pieradzka, Dwie polskie relacje kronikarskie o soborze w Konstancji, w Mediaevalia. W 50 rocznicę pracy naukowej Jana Dąbrowskiego, [wyd. J. Garbacik], Warszawa 1960, s. 207-233, szczeg. s. 212 i nast.; I. Zarębski, Teodoryk de Niem jako źródło Długoszowych Dziejów Polskich (uwagi wstępne), tamże, s. 255-262; Jan Dąbrowski, Dawne dziejopisarstwo polskie (do roku 1480), Wrocław – Warszawa – Kraków 1964, s. 183, 228. Ponieważ Kronika znajdowała się w Krakowie od początku lat dwudziestych XV wieku i ponieważ miał ją w rękach bliski Oleśnickiemu Maciej z Łabiszyna, wiedział o niej niewątpliwie także Jan Długosz. Czy ją znał i z niej korzystał? Pośpieszna i bardzo fragmentaryczna sonda, (Otton I i Jan XII w Viridarium i Cronica Teodoryka oraz w I tomie Annales Długosza) nie dała niepowątpiewalnego rezultatu, ale możliwości takiej nie wykluczyła. [2]. Piszę o tym szczegółowo w artykule Topos translatio studii w Krakowie po odnowieniu Uniwersytetu, w tym samym tomie „Przeglądu Tomistycznego”. [3]. Stanisław ze Skarbimierza, Determinatio tertia, w: Scripta manent. Textus ad theologiam spectantes in Universitate Cracoviensi saeculo XV conscripti. Wybór i opracowanie Z. Włodek przy współpracy R. Tatarzyńskiego, Kraków 2000, s. 145-162; por. s. 159, 511-513: «Attendite, quoniam male de Ecclesia sentiant, nam omnem statum Ecclesiae iniuriare contendunt, omnesque principes catholicos nobiles et potentes, qui tempore felicis regiminis dum viverent, ecclesiis cathedralibus, conventualibus collegiatis aut parochialibus, bona manu largiflua contulerant...». [4]. Ruch husycki w Polsce. Wybór tekstów źródłowych (do r. 1454), oprac. R. Heck i E. Maleczyńska, Wrocław 1953, s. 59-60. [5]. Scripta manent, s. 155, 390-405. Dynastia saska nie uznawała tzw. Donacji Konstantyna. Patrząc z tej perspektywy na wyjątkową pozycję papieża Sylwestra I w piśmiennictwie średniowiecznym, dopatrywać się w nim można jakby twórcy, wespół z Konstantynem Wielkim, tego nowego Kościoła. [6]. Ibid. s. 158, 475-478: «Si enim hoc liceret laicis, potissime hoc liceret imperatori in imperio et rex quilibet facere posset in regno suo. Sed nullus imperator aut rex hoc facere licite potest, ergo nec inferior. Imperator quippe debet papae subesse, XCVI, di. Duo sunt, imperator auguste. Et si non…». [7]. Stanisław cytowany jest za wydaniem notowanym w przyp. 4. Dietrich von Nieheim, Historie de gestis Romanorum principum, Cronica, Gesta Caroli Magni imperatoris. Hrsg. von K. Colberg u. J. Leuschner, Stuttgart 1980 (M.G.H. 500-1500, Staatschrifften des spätern Mittelalters, V. Bd, 2. Stück), s. 243 (glosa). [8]. W sprawie daty, zob. Z. Kałuża, A propos de quelques textes antihussites polonais du premier quart du XVe siècle, “Mediaevalia Philosophica Polonorum”, 34 (2001), s. 103-114 ; por. s. 107; Z. Włodek, Stanisław ze Skarbimierza i utrakwizm husycki, “Przegląd Tomistyczny”, 9 (2003), s. 139-154 ; por. s. 142. [9]. Zob. na przykład Teodoryka z Nieheim Viridarium imperatorum et regum Romanorum, hrsg. von A. Lhotsky und K. Plivec, Stuttgart 1956 (M.G.H., Staatsschriften des späteren Mittelalters, V. Bd, 1. Stück), s. 22, 12-29: Et quia gloriantur multum quidam ecclesiastici asserentes, predicantes et scribentes in diversis voluminibus eorum, quod papa potestatem habeat imperatorem seu regem Romanorum deponendi, quod consentaneum est utique rationi, si sit hereticus vel foveat hereticos [...]. Sed econtra eciam, si unicus papa forte sit notorius peccator vel diffamatus de aliquo flagranti peccato, unde scandalizatur ecclesia, aut est sediciosus aut adulter vel symoniacus manifestus et incorrigibilis, tunc certe imperator vel rex Romanorum vocatus per dominos cardinales vel ecclesiasticos prelatos illum caritative prius admonere debet, ut a tali peccato se purget aut prorsus abstineat. Quod si non fecerit, invocato consilio seu conventu episcoporum et cleri imperator aut rex ipse poterit auctorizare quod ille inutilis et malus papa scandalizans sedem apostolicam et christianum populum perpetuo et adeo cadat, ne resurgat, prout factum fuit de Johanne papa XII... Wcześniej podobną opinię w odniesieniu do papieży sformułował Mateusz z Krakowa w traktacie De praxi Romanae curiae. [10]. W ostatnim z czterech przytoczonych fragmentów Stanisław opuszcza słowa dotyczące Brunona (Cronica, s. 194, 8-12): Hinc eciam Coloniensem, cuius antistes Bruno nominatus, vir vita ac moribus et genere totus nobilis, qui civitatem Coloniensem valde ampliavit et in ea quam plures ecclesias collegiatas necnon eciam quedam venerabilia monasteria de novo fundavit et bene dotavit, eiusdem augusti frater germanus erat, necnon Maguntinensem… [11]. J. Strzelczyk, Otton III, Wrocław-Warszawa-Kraków 2000; tenże, Gerbert z Aurillac – Sylwester II papież roku tysięcznego, w zbiorze jego studiów «Klucz do poznania nieba». Z dziejów myśli racjonalistycznej w średniowieczu, Gdańsk 2003, s. 125-158 (podstawowa bibliografia na s. 311-313). [12]. Historia Kościoła tak ocenia cytowane już Viridarium i De modis uniendi et reformandi ecclesiam in concilio universali Teodoryka: Viridarium “célèbre les grands empereurs pour mieux marquer que ce sont eux qui ont réformé l’Église et jugé les papes indignes; comme le De modis, l’oeuvre est de l’esprit gibelin et elle fait du concile l’instrument de la politique impériale en insistant sur le rôle de l’empereur”. E. Delaruelle, E.-R. Labande, P. Ourliac, L’Église au temps du Grand Schisme et de la crise conciliaire (1378-1449), t. I, [Paris] 1962, s.400, przyp. 8 (Histoire de l’Église, A. Fliche – V. Martin, 14*). |
Ostatnia aktualizacja ( sobota, 17 grudnia 2005 )
|
|
|